O blogu

Pańszczyzna skończyła się w Polsce dawno temu? Mam złą wiadomość! Stulecia folwarcznej rzeczywistości zrobiły swoje i większość z nas wciąż nosi w sobie skundloną hybrydę Pana i Chama. Protekcjonalna pycha miesza nam się z służalczością, pogarda z uniżonością, a chciwość z kompleksami i poczuciem krzywdy. Ta schizofreniczna mentalność przenika nasze życie publiczne, zatruwa codzienną pracę i paraliżuje wszelki rozwój.

Efekt jest taki, że nie lubimy siebie i wszystko nas drażni. Potwierdzeniem są codzienne narzekania na ulicy, pyskówki polityków czy awantury w Internecie. Że wszyscy kradno, pijo i się nie myjo 😉 Że brudno, że zimno, że śmierdzi. Że bieda, wyzysk, dziurawe drogi, gówniana praca i za drogie mieszkania. I tak dalej, i tak dalej. W nieskończoność. To wieczne biadolenie zawsze mnie śmieszyło i śmieszy nadal. Ale im starszy jestem, tym częściej jest to śmiech przez łzy. Bo niby wszyscy wiemy o naszym pańszczyźnianym syndromie, ale wciąż nie potrafimy go przezwyciężyć.

Ja również tego nie zrobię. Mam jednak nadzieję, że przy pomocy bloga uda mi się część z Was skłonić do refleksji nad źródłami polskiego piekiełka. I do wyciągnięcia wniosków, które choć trochę ułatwią przepracowanie naszego najbardziej niszczycielskiego kompleksu.

Życzę inspirującej lektury!

Adam Nietresta