Na czym polega mentalność pańszczyźniana (część II)
W drugiej części cyklu poświęconego wątkom pańszczyźnianym w polskiej publicystyce przeniesiemy do czasów współczesnych. Przed Wami krótkie omówienie kolejnego tekstu, którego autor wziął na tapet ten niewdzięczny, ale bardzo ważny społecznie problem.
Na czym polega mentalność pańszczyźniana (część I)
Produkuję się na temat pańszczyźnianego kompleksu już od kilku miesięcy i nadszedł czas, abym się w końcu do czegoś przyznał. Otóż cała ta moja pisanina… w ogóle nie jest odkrywcza.
Krótka historia kultury zapierdolu
Podobno Polacy mają opinię ludzi pracowitych. To miło. Obawiam się jednak, że często nasz stosunek do pracy bardziej przypomina obsesję, niż zwykłe zarabianie pieniędzy. I jednym ze źródeł tego chorobliwego stanu jest pańszczyźniana przeszłość.
Mit polskiego przedsiębiorcy
Przedstawiciele rodzimego biznesu chętnie epatują opinią, że to na nich spoczywa dziejowa misja rozwoju Polski i jako jedyni, pokonując straszliwe przeciwności, dźwigają ciężar postępu cywilizacyjnego. Przypominają pod tym względem dawną szlachtę i podobnie jak ona, bardzo mijają się z prawdą.
Ze mną się nie napijesz?!
Dzisiaj pijemy! Do spodu i do zerwania filmu. Z nudów lub z braku lepszego zajęcia. Wszystko jedno, każdy pretekst jest dobry. Pijemy jak pańszczyźniani chłopi, od których pochodzimy i którym zawdzięczamy większość naszych pijackich nawyków.
Dlaczego folwark był (i jest) słabym biznesem
Zgodnie z często powielaną opinią, dawna Rzeczpospolita (szczególnie w tzw. złotym wieku) była krainą mlekiem i miodem płynącą. Może i chłopom działo się źle, ale szlachta żyła dostatnio, a Polska pod jej rządami urosła do rangi spichlerza Europy. Nic bardziej mylnego! Folwarczna gospodarka zawsze była zaprzeczeniem wydajności i nigdy nie pozwoliła nam się stać ekonomiczną potęgą.
Co umowy śmieciowe mają wspólnego z pańszczyzną
Relikty pracy folwarcznej zachowały się nie tylko w personalnych relacjach między szefami i ich podwładnymi. Są też obecne w stosunkach czysto formalnych, dotyczących na przykład umów o pracę. A mówiąc bardziej precyzyjnie – w braku takich umów.
Dlaczego korpo trafia w polski mental
Syndrom folwarku jest chorobą tak zaraźliwą, że zdołał zainfekować nawet międzynarodowe korporacje. Jako to możliwe? Otóż wielkie koncerny mają swoje polskie oddziały, które nie zawsze działają tak, jak ich zachodnie odpowiedniki.
Urząd. Stan umysłu
Istnieją w Polsce miejsca, w których relikty pańszczyzny okazały się wyjątkowo żywotne. Co gorsza, skrzyżowały się z mentalnymi pozostałościami po przaśnym PRL-u, tworząc prawdziwe monstrum – administrację publiczną.
Kompleks małego miasta
To najtrudniejszy z tekstów, jakie do tej pory napisałem na Pańszczyźnie. Być może jest trochę niesprawiedliwy i niektórzy poczują się nim urażeni. Zapewniam, że nikomu nie chciałem sprawić przykrości. Jak zawsze zależało mi tylko na skłonieniu Was do refleksji. Czy mi się udało? Oceńcie sami.