Czy ufacie instytucjom państwa i urzędnikom? Wierzycie słowom waszych szefów i współpracowników? A może wolelibyście zaufać zupełnie obcej osobie? Jeśli udzieliliście odpowiedzi przeczących – nie musicie się martwić (choć powinniście). Wszelkie wskaźniki zaufania społecznego od lat stoją u nas na bardzo niskim poziomie. Zgadnijcie, jaka może być przyczyna.
Skoro czytujecie tego bloga, pewnie się domyślacie. Pozwólcie jednak, że kolejny raz zafunduję Wam krótką powtórkę z historii. Otóż dawna Rzeczpospolita, za sprawą swojego ociekającego wolnością ustroju i przodującej w świecie gospodarki folwarcznej, stworzyła jedyny w swoim rodzaju system społeczny. System oparty na wzajemnej pogardzie, wyzysku i krzywdzie. Magnaci gardzili królem, wydzierali sobie urzędy i lekceważyli średnią szlachtę. Średnia szlachta brzydziła się magnaterią i zazdrościła jej stanowisk. Obie grupy gardziły chłopstwem i budowały swoją pozycję na jego niewolniczym upodleniu. Chłopi nienawidzili swoich panów, a doznane krzywdy odreagowywali na słabszych współplemieńcach. Prawdziwa sielanka, nieprawdaż?
Jednym z jej efektów jest, dziedziczona przez kolejne pokolenia, paranoiczna wręcz nieufność. Współcześnie wygląda to tak, że państwo nie wierzy obywatelom, a obywatele państwu. Biznes patrzy podejrzliwie na pracowników, a pracownicy na swoich szefów. Przedsiębiorcy nie ufają państwu i sobie nawzajem. I tak dalej, i tak dalej. Generalnie – nikt nie wierzy nikomu i każdego traktuje jak potencjalnego oszusta. A co najlepiej zrobić mając do czynienia z oszustem? Można na przykład nakłamać, naobiecywać lub udawać idiotę. Byle tylko nie wyjść na frajera i nie pozwolić się wydymać.

Skutki tej idylli od lat są widoczne w kolejnych sondażach zaufania społecznego. W zeszłorocznym badaniu CBOS 73 proc. ankietowanych przyznało, że w relacjach z ludźmi należy być bardzo ostrożnym, a 56 proc. wprost zadeklarowało, że nie ufa nieznajomym. M.in. na podstawie tych wyników autorzy badania stworzyli tzw. syntetyczny wskaźnik zaufania, zgodnie z którym podejrzliwość wobec innych przejawia 62 proc. Polaków. W przypadku 20 proc. respondentów postawa ta obejmuje aż trzy wymiary: brak zaufania do ludzi w ogóle, brak zaufania do nieznajomych i partnerów biznesowych. To musi bardzo ułatwiać życie i prowadzenie interesów.

Niestety, podobne wyniki przynoszą też inne badania. Na przykład analiza przeprowadzona w 2023 roku przez Instytut Finansów, która dowiodła, że osobom spotykanym w życiu codziennym ufa zaledwie 47 proc. respondentów. Bardzo ciekawe wnioski dotyczące zaufania w polskim biznesie znaleźć można z kolei w badaniu zrealizowanym przez PwC. Jego autorzy wzięli pod lupę tzw. firmy rodzinne i ustalili, że przedstawiciele tylko połowy z nich liczą na zaufanie swoich klientów. W przypadku zaufania ze strony pracowników wskaźnik ten był jeszcze niższy i wyniósł zaledwie 36 proc.
Przeczytaj też: Żyć jak Pan, czyli mokry sen Homo folvarkensis
Ciekawe czemu? Czy przyczyną jest szlachetny samokrytycyzm? A może rodzimi przedsiębiorcy doskonale zdają sobie sprawę, że stosowane przez nich rozwiązania biznesowe często są, nazwijmy to dyplomatycznie, dalekie od ideału? Pozostawię te pytania bez podpowiedzi.
Przeczytaj też: Dlaczego folwark był (i jest) słabym biznesem
Na koniec postaram się jednak nieco Was pocieszyć. Otóż nasza społeczna paranoja, choć powoli, systematycznie się zmniejsza. We wspomnianym już badaniu CBOS, ufność wobec ludzi zadeklarowało 24 proc. ankietowanych. To wzrost o 5 punktów procentowych w porównaniu z rokiem 2022 i najlepszy wynik od roku 2010. Jeszcze lepsze dane zgromadził Eurostat, według którego pod względem zaufania do innych, Polska znacznie przewyższa unijną średnią i plasuje się na trzecim miejscu w całej UE. Wyprzedzają nas tylko Finlandia i Rumunia. Czyż to nie wspaniała wiadomość?! I kolejny dowód na to, że neofolwarczne dziedzictwo da się przezwyciężyć? Ja w to wierzę (a przynajmniej usiłuję) i mam nadzieję, ze Wy również. Bo ufacie sondażowniom i wynikom ich badań, prawda?
Przeczytaj też: Najbardziej zatruty owoc pańszczyzny
Pisząc ten artykuł korzystałem m.in. z:
1. Badanie zaufania społecznego CBOS
2. Instytut Finansów, Zaufanie Polaków w życiu prywatnym i zawodowym
3. PwC, Raport z badania polskich firm rodzinnych
4. EUROSTAT
