PRL (część I). Najlepszy okres w historii Polski?

Historia
PRL. Najlepszy okres w historii Polski?

Jeśli spojrzymy na PRL w Polsce z dzisiejszej perspektywy, wszystko wydaje się jasne – komunizm upadł, ponieważ był żałosną dyktaturą i ekonomicznym trupem. Biorąc pod uwagę szerszy kontekst kilkuset lat historii, sprawa wygląda jednak inaczej. Być może PRL był najlepszym czasem w dziejach naszego kraju.

Zanim mnie zlinczujecie, pozwólcie proszę, że pogrążę się jeszcze bardziej i przypomnę postać Mieczysława Rakowskiego, ostatniego premiera PRL i ostatniego I sekretarza PZPR. Otóż tenże Rakowski w sierpniu 1983 roku odwiedził Stocznię Gdańską. Celem spotkania ze stoczniowcami było standardowe głoszenie propagandy, a i termin wizyty nie był przypadkowy. Przypadał  ledwie miesiąc po zakończeniu stanu wojennego i w przeddzień rocznicy  podpisania porozumień sierpniowych. Wszystko było pięknie ustawione, ale na „debatę” wpadł nieoczekiwanie Lech Wałęsa z grupą członków zdelegalizowanej Solidarności. Zaczęła się klasyczna pyskówka, którą możecie zobaczyć na poniższym filmie:

Wśród wzajemnego przekrzykiwania Rakowski wypowiedział w pewnym momencie znamienne słowa:

Nikt z was w ogóle by nie pracował w tej stoczni, gdyby nie ten system. Niejeden by nie ukończył żadnej szkoły, krówki by pasał. Ja też.

I wiecie co? Smutny paradoks polskiej historii jest taki, że Rakowski miał rację. Gdyby nie komunizm, większość ludzi w Polsce nie rozumiałaby nawet… bezsensu komunizmu. I w ogóle niczego by nie rozumiała, bo nie potrafiłaby czytać i pisać.

Szczęście w nieszczęściu w okresie PRL

Bo z tą nieszczęsną komuną było tak, że mimo wszystkich swoich absurdów i zbrodni, to właśnie ona zlikwidowała w Polsce porządki feudalne. Pierwszy raz w naszej historii władza rozmontowała (przynajmniej formalnie) folwarczną strukturę gospodarczą i dokonała tego, czego wcześniej nikt nawet nie usiłował zrobić – zbudowała egalitarne społeczeństwo masowe.

O filozofii polskich elit szlacheckich w wieku XIX pisałem już kiedyś w tekście Pańszczyzna albo śmierć! Niestety, dużo lepiej nie było też w czasach II Rzeczpospolitej, w której wciąż dominowało ziemiaństwo lub wywodzące się z dawnej szlachty elity wojskowe i urzędnicze. W ich interesie zupełnie nie leżała zmiana porządku społecznego, a potwierdzeniem okazała się chociażby nieudana międzywojenna reforma rolna. Potomkowie jaśniepanów nie chcieli podzielić się  z chamstwem majątkami nawet za pieniądze.

Zmiany umożliwił dopiero wybuch II wojny światowej. Gdy Hitler i Stalin zrobili, co swoje (pozdrawiam Muńka Staszczyka), wiodące dotychczas warstwy społeczne przestały praktycznie istnieć. Powstałą po nich lukę wypełnili komuniści, których program socjalny był zaprzeczeniem wszystkiego, na czym przez setki lat opierała się polska państwowość. I z typowym dla siebie rewolucyjnym zapałem wzięli się do roboty.

Chcąc raz na zawsze zerwać z gospodarką opartą na pługu, przeprowadzili wreszcie skuteczną reformę rolną i postawili na szybką industrializację. Nie zawsze sensowną i na ogół mało wydają, ale fakty są takie, że dzięki niej w okresie PRL ze wsi do miast przeniosło się ok. 6-10 mln ludzi. W efekcie poziom zatrudnienia w rolnictwie spadł z 60 proc. na początku lat 50. do 28 proc. pod koniec lat 80.

Przeczytaj też: Na czym polega mentalność pańszczyźniana (część I)

Uprzemysłowieniu towarzyszył prawdziwy boom edukacyjny. Zaczęto od wytępienia analfabetyzmu, który zaraz po wojnie wciąż dotyczył ok. 20 proc. mieszkańców Polski. W latach 1949-51 czytania i pisania nauczono ok. 1 mln osób w wieku 14-50 lat, a do końca lat 80. liczba niepiśmiennych obywateli została zredukowana praktycznie do zera. W roku 1947 wprowadzono powszechny obowiązek szkolny dla dzieci w wieku 7-14 lat i w kolejnych latach egzekwowano go tak skutecznie, że u schyłku PRL-u wykształceniem co najmniej podstawowym mogła się pochwalić 80 – 90 proc. Polaków. Dzięki wsparciu państwa wyraźnie wzrósł też odsetek osób z wykształceniem średnim i wyższym. Pod koniec lat 80. wynosił on odpowiednio 40 i 8 proc.

Przeczytaj też: Na czym polega mentalność pańszczyźniana (część II)

Wraz z industrializacją po raz pierwszy w naszej historii zaczęto rozwijać miasta. W ramach przyspieszonej urbanizacji władze PRL zbudowały ok. 7-8 mln nowych mieszkań, które stały się domem dla 21-32 mln ludzi. Ciekawe, kiedy współczesna deweloperka zbliży się do tego rezultatu.

PRL w Polsce upadł, ale…

Wielkie projekty socjalizmu realizowane były niestety w ramach absurdalnego modelu gospodarczego, z góry skazanego na katastrofę. Niereformowalny, oparty na głupawej ideologii system pogrzebał się sam, ale równocześnie wydobył Polskę z wielowiekowej zapaści cywilizacyjnej.

Upadek PRL

PRL definitywnie zlikwidował stan chłopski i sprawił, że dawni włościanie w ciągu zaledwie dwóch pokoleń stali się robotnikami przemysłowymi lub nowym mieszczaństwem. Chłopscy synowie wreszcie mogli opuścić wieś bez zgody pana i zostać lekarzami, inżynierami, nauczycielami czy urzędnikami. Polska po raz pierwszy w historii przestała być gigantyczną wsią i jednym wielkim folwarkiem. W chwili upadku komunizmu mogła się wreszcie poszczycić dobrze wykształconym, posiadającym buty i uzębienie społeczeństwem, które z marszu przystąpiło do budowy nowego ustroju.

Przeczytaj też: Na czym polega mentalność pańszczyźniana (część III)

Jak nam z tą budową poszło i idzie nadal to już zupełnie inna kwestia. Bo czasami odnoszę wrażenie, że z folwarczną mentalnością nadal nie potrafimy sobie poradzić, a w niektórych kwestiach społecznych zaczynamy się cofać do XIX stulecia.


Pisząc ten artykuł korzystałem z następujących źródeł:

1. Andrzej Leder, Prześniona rewolucja. Ćwiczenia z logiki historycznej. Warszawa 2014
2. Marcin Piątkowski, Europejski lider wzrostu. Polska droga od ekonomicznych peryferii do gospodarki sukcesu. Warszawa 2019
3. Główny Urząd Statystyczny

Strona głównaHistoriaPRL (część I). Najlepszy okres w historii Polski?
4.6/5 - (17 votes)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *