Żeby w pracy było jak we wiosce
Stulecia pańszczyźnianego przywiązania chłopa do ziemi zmieniły dawnych włościan w zbiorowisko odizolowanych od siebie, walczących o przetrwanie plemion. Ślady ukształtowanej w ten sposób mentalności możemy dziś odnaleźć w wielu organizacjach działających niczym zamknięte klany i kierujących się logiką lojalności wobec stada.
Praca w krainie Nie Wiem
Jednym z objawów folwarcznego syndromu jest przekonanie, że pracę można wykonywać nie mając o niej bladego pojęcia. Czasem problem ten dotyka pojedynczych jednostek, ale zdarza się, że jest w firmie przypadłością powszechną lub wręcz normą. „Kariera” w takim miejscu jest niepowtarzalnym doświadczeniem.
Pańszczyzna na uczelniach. Wasze historie
Tekst, który zaraz przeczytacie powstał dzięki Wam. W wielu komentarzach i wiadomościach zwracaliście bowiem uwagę na fakt, że jednym z najgorszych siedlisk współczesnej pańszczyzny są uczelnie wyższe. Postanowiłem przyjrzeć się problemowi trochę bliżej i poprosiłem czytelników, aby opisali swoje doświadczenia. Z nadesłanych opowieści wyłania się, dyplomatycznie mówiąc, nienajlepszy obraz polskiego środowiska akademickiego. Zresztą, przekonajcie się sami.
HR. Obrońcy współczesnej pańszczyzny?
Tak się dziwnie składa, że znaczną część czytelników mojego bloga stanowią przedstawiciele branży human resources. Najnowszy wpis powstał specjalnie dla Was! Chciałbym opowiedzieć w nim, co myślę o „zarządzaniu zasobami ludzkimi”, bo moja opinia w tej kwestii jest kategoryczna i jednoznaczna: to zależy ;)
Najbardziej zatruty owoc pańszczyzny
Stulecia folwarcznych relacji społecznych pozostawiły w polskiej duszy całe mnóstwo szkodliwych naleciałości. Jeden z mentalnych produktów pańszczyzny jest jednak szczególnie niszczycielski i do dziś utrudnia nam rozwój gospodarczy oraz cywilizacyjny.
Na czym polega mentalność pańszczyźniana (część III)
Pańszczyźniane stosunki najlepiej widoczne są w pracy i w relacjach między ludźmi połączonymi relacjami hierarchicznej zależności. A nikt (chyba) nie zbadał tych relacji bardziej rzetelnie niż autor, który jest bohaterem dzisiejszego artykułu. Przed Wami kolejna część serii, w której przypominam, jak chamsko-pański kompleks opisywali znani naukowcy i publicyści.
Krótka historia kultury zapierdolu
Podobno Polacy mają opinię ludzi pracowitych. To miło. Obawiam się jednak, że często nasz stosunek do pracy bardziej przypomina obsesję, niż zwykłe zarabianie pieniędzy. I jednym ze źródeł tego chorobliwego stanu jest pańszczyźniana przeszłość.
Co umowy śmieciowe mają wspólnego z pańszczyzną
Relikty pracy folwarcznej zachowały się nie tylko w personalnych relacjach między szefami i ich podwładnymi. Są też obecne w stosunkach czysto formalnych, dotyczących na przykład umów o pracę. A mówiąc bardziej precyzyjnie – w braku takich umów.
Dlaczego korpo trafia w polski mental
Syndrom folwarku jest chorobą tak zaraźliwą, że zdołał zainfekować nawet międzynarodowe korporacje. Jako to możliwe? Otóż wielkie koncerny mają swoje polskie oddziały, które nie zawsze działają tak, jak ich zachodnie odpowiedniki.
Urząd. Stan umysłu
Istnieją w Polsce miejsca, w których relikty pańszczyzny okazały się wyjątkowo żywotne. Co gorsza, skrzyżowały się z mentalnymi pozostałościami po przaśnym PRL-u, tworząc prawdziwe monstrum – administrację publiczną.